OD PANA - NADCHODZI BURZA

 Jeśli nie widziałeś lub nie czytałeś tego Słowa, które otrzymałam w 2019 roku, przeczytaj/obejrzyj je teraz. 

 OD PANA - NADCHODZI BURZA - 31.3.2019 

 Wczoraj rano w czasie mojego cichego spotkania z PANEM zaczął do mnie mówić, kiedy czytałam. Te fragmenty nie miały nic wspólnego z tym, co powiedział, raczej przypomniał mi o kilku incydentach, które miały miejsce ostatnio, z udziałem trzech osób, które zginęły w zeszłym tygodniu. Dwoje było turystami, którzy zwiedzali Wielki Kanion. Drugim był robotnik budowlany w Kansas City, który spadł z 23 piętra na śmierć. Robotnik budowlany nie był tam, gdzie miał być, kiedy upadł. Miał być tylko na ósmym piętrze. Według lokalnej gazety nie wiedzą, dlaczego poszedł na wyższe piętro. 

 Kiedy PAN o tym wspomniał, powiedział, że dwie ofiary śmiertelne w Wielkim Kanionie były proroczym słowem dla Jego ludu. Uwaga: Nie powiedział, że to Słowo było spowodowane czymś, co zrobiła którakolwiek z tych trzech osób. Powiedział tylko, że te trzy wydarzenia są „typem i cieniem” tego, co mówi w Słowie, które mi dał. 

 Powiedział też, aby udostępnić go na każdej platformie mediów społecznościowych, którą mam, a także na moim blogu i stronie internetowej. Jeśli On powie ci, żebyś się tym podzielił, mam nadzieję, że to zrobisz. Tego popołudnia, kiedy znów na Niego czekałam, siedziałam w naszym salonie, patrząc na piękne błękitne niebo, które w miejscu, na którym skupiała się moja uwaga, miało tylko kilka małych białych chmurek. Słyszałam, jak PAN mówi: „Nadchodzi burza”. Zapytałam Go, jaki rodzaj burzy to burza osobista, finansowa, klimatyczna… Wiedziałam

 Mówił mi, że nadchodzi burza, więc zapytam.  Osobiście przypomniał mi o trzech różnych burzach, z których każda miała miejsce w innym czasie w ciągu ostatnich 40+ lat. 

 W pierwszym śnie z około 1974 roku pokazał mi śmierć mojego dziadka, ale łaskawie ukrył tożsamość mężczyzny. Dwa tygodnie później „burza”, która nadeszła, przybrała postać wypadku przy pracy, w którym zginął mój dziadek. To była „burza” przeciwko mojej rodzinie. Dosłownie we śnie pojawiło się tornado, które natknęło się na posiadłość i pozostawiło ukochaną osobę (dziadka) martwą. 

 W drugim śnie pokazano mi wiele tornad przechodzących przez ląd. Różnili się wielkością i kształtem, ale byli na ścieżce zniszczenia i kierowali się prosto do domu. 

 W trzecim śnie widziałem, jak budynki w Kansas City chwieją się i są gotowe do upadku. Wyglądało to tak, jakby potężne trzęsienie ziemi poruszało budynkami w górę i w dół, w przód i w tył, a w sposobie, w jaki się kołysały, były prawie jak żelatyna. Ludzie wdrapywali się w bezpieczne miejsce, próbując przejść przez tunele i korytarze, drzwi itp. tylko po to, by znaleźć miejsce, w którym mogliby się ukryć przed zmiażdżeniem, które z pewnością nadejdzie, gdy te budynki runą na ziemię. 

 Wszystkie sny dotyczyły pewnego rodzaju burz. Każdy był znaczący. 

 Pierwszy był osobisty. 

 Drugi był skierowany do ciała Chrystusa, a trzeci dotyczył narodu. BÓG musiał mi objawić swoje zrozumienie. Było wiele innych, ale miały one tylko dać czytelnikowi wyobrażenie o tym, czym może być „burza”, chociaż istnieje wiele innych definicji.

 Wróćmy do dzisiaj. Kiedy PAN powiedział mi, że nadchodzi burza, nie powiedział mi tylko o mnie. Wiedziałam, że mówi, że to jest dla innych, którzy mają "uszy do słuchania". Wiedziałam też, że mówi mi, że każdy z nas musi udać się do Niego po zrozumienie.

 Powiedział, żeby wziąć ołówek i papier do napisania Jego Słów. Zazwyczaj je wpisuję, ponieważ jest mi o wiele łatwiej niż pisać, ale wiedział, że chce najpierw napisać to Słowo, więc to, co przeczytasz poniżej w 'Radzie', jest tym, co On powiedział. Mam nadzieję i modlę się, że zaniesiesz to do Niego. To od Niego trzeba usłyszeć. Zanim jednak udzielił mi „Rady”, powiedział mi, co następuje: 

 Kiedy poprosiłam Go o zrozumienie w związku z „Nadchodzi burza”, pierwszą rzeczą, jaką mi dał, było to, że nadszedł czas, aby Jego ludzie przestali szukać u proroków, że muszą nauczyć się słuchać bezpośrednio od Niego. (Uwaga: nie powiedział, że przestanie rozmawiać ze Swoimi prorokami lub przez Swoich proroków, ale że Jego lud musi sam to usłyszeć.) 

 Powiedział, że nadchodzi czas, kiedy będzie to konieczne dla każdego wierzącego. Powiedział, że zbyt wielu czuje się nieodpowiednich, by rozmawiać z Nim bezpośrednio; że zbyt wielu nie wejdzie głęboko w relację z Nim. Powiedział, że jeśli chcemy wiedzieć, o czym On mówi, to jest to konieczne, to powiedział "wymagane" -- od nas -- aby się udać. 

 Powiedział, że wielu jest zbyt leniwych lub przerażonych. Mówi, że te dwa doświadczenia (dwa zgony w Wielkim Kanionie i śmierć robotnika budowlanego) łączą się ze sobą. Mówi, że Jego ludzie wpatrują się w puste przestrzenie, nie zwracając uwagi na to, gdzie się znajdują. Mówi, że puste przestrzenie reprezentują świat, że ludzie są zafascynowani pożądliwościami życia, pożądliwościami ciała, oczu, dumą życia i padają na śmierć, ponieważ nie zwracają uwagi na niebezpieczeństwa.

 Powiedział, że jest zbyt wielu zaabsorbowanych sobą chrześcijan… Chcą/chcą/chcą, muszą „mieć to czy tamto czy tamto”.  Są uwięzieni w sobie – „spójrz na mnie”. Powiedział, że zbyt wielu stoi na krawędzi, myśląc, że są bezpieczni, gdy tylko jeden krok dzieli ich od upadku do wielkiego dołu. Następujące Słowa przyszły w inny sposób. Nie robił wrażenia. Było to raczej w formacie pierwszoosobowym, więc zamieszczę je tutaj dokładnie w taki sposób, w jaki je otrzymałam. Módlcie się, umiłowani. To Słowo jest dla każdego, kto ma uszy do słuchania. 

R A D A 

 Mój ludu, widzieliście wielkie i cudowne rzeczy, które przykuły waszą uwagę. Z zafascynowaniem patrzyłeś na zepsucie świata - przebrany i upiększony, by wyglądać pięknie i pociągająco dla ciebie. Tęskniłeś za uwagą, szacunkiem i pozycją. Pragnąłeś jasnych świateł oszustwa. Zaniedbałeś rzeczy ważkie, o wielkiej wartości. Znalazłeś moc perswazji, która była na świecie od Upadku i zignorowałeś Moje wezwania, by odejść i uczyć się o Mnie. 

 Stoisz na skraju ogromnej przepaści, myśląc, że jesteś na twardym gruncie – Skale – ale nie zwracałeś uwagi na to, dokąd wędrowałeś, nie zdając sobie sprawy, że ziemia pod twoimi stopami się kruszy. Nie możesz zobaczyć tego, co jest tuż przed tobą, ponieważ nie wierzysz. Nie chcesz patrzeć i nie chcesz słuchać. Kiedy cię wołam, zbyt wiele innych rzeczy, które przykuły twoją uwagę, zagłusza twoje uszy i nie słyszysz Mnie tak, jak powinieneś. Wybierasz własne ścieżki i kroczysz według własnej rady, której udzielają ci również głusi i ślepi na Moje drogi.

 Pocieszacie się znajdując akceptację i zgodę innych, którzy również zaniedbują Mnie i nie są Mi posłuszni. Myślicie, że w liczbach jest bezpieczeństwo – ale Mówię wam raz jeszcze, że staniecie przede Mną tylko z Głosem Mojego Syna, aby was uprawomocnić. Jeśli Go nie znasz – jeśli nie jesteś posłuszny Jego Słowu – On nie uzna cię przede Mną, a twoim ostatecznym rezultatem będzie zniszczenie. 

 Zbyt wielu z Mojego ludu chce tylko słów zachęty. Nie chcą i nie będą tolerować korekty. Myślą, że jestem Ojcem, który pozwoli trwać buntowi i przebaczy wszystkim ich nieposłusznym, zatwardziałym i buntowniczym, dziecinnym obyczajom. Mówię ci, nie będę. 

 Wielu z Moich ludzi myśli, że przymknę oko i głuchym na ich drogi i że nadal będą mogli wejść do Mojego Królestwa. Nie znają Moich Słów. Usprawiedliwiają swoje zachowanie. Robią to z wyboru. Z ich ręki zażądam ich rozmyślnego nieposłuszeństwa. Jeśli Jeshua ich nie zna, Ja też ich nie poznam. 

 Napominam dzieci, które kocham, ale dopóki nie przyjmą Mojego napomnienia, nie ma dla nich nadziei i tak naprawdę nie są one Moimi. Byłbym ich Ojcem, ale jeśli się nie odwrócą, jeśli się nie obudzą, jeśli nie pójdą za Mną i nie będą posłuszni, to nie jestem ich Ojcem i spędzą wieczność z tym, który jest ich ojcem - szatanem.  

 To mocne Słowo, dzieci. Czas jest krótki. Nadciąga burza, przed którą nie możesz uciec. Chodź do Mnie. Poznaj Mnie. Przestań to odkładać. Nie usprawiedliwiaj swojego stylu życia, zwłoki, swoich decyzji. Mówię to, ponieważ dla ciebie i dla świata naprawdę kończy się czas. Przeprowadzę cię przez burzę, jeśli przyjdziesz do Mnie. Nie popełnij błędu: nadchodzi.

 Bądź uważny i czujny. Odsuń się od uroku świata. Przestań próbować się udowadniać lub promować. Udowodnij Mi. Promuj Mnie — przez wszystko, co mówisz i robisz. Zapraszam cię, abyś był Moim, ale musisz wszystko odłożyć i pozwól, że powiem ci, co masz znowu zająć. Trzymasz rzeczy, o których nigdy nie powiedziałem, że są twoje. Kocham cię. Jeśli Mnie kochacie, będziecie Mi posłuszni. Powiedziałem to Moim Słowem. Nic się nie zmieniło.  

Abba 


 Niebo było szare jak burza, kiedy pisałam to, co powiedział. Kiedy skończyłam, ponownie spojrzałam w górę i znów było jasnoniebieskie z odrobiną białych chmur. On zawsze potwierdza Swoje Słowo. Po prostu zapytaj.

 by Vicky Adkins 



Komentarze