UMIŁOWANI, WOŁAM WAS, ABYŚCIE Z MIŁOŚCIĄ PODESZLI DO MNIE W CHWILI MOJEJ MĘKI.
23 marca 2005, słowa Pana
Moja umiłowana... Prosiłaś Mnie, bym nie zaprzestawał otwierania Mojego Serca... Ja raczej mówię, że zamierzam kontynuować wzywanie was do głębszej refleksji...
Również Piotr przysporzył Mi goryczy, jednak z całkiem innego powodu: z jednej strony przez złość, z drugiej strony przez słabość, przez strach przed utratą życia. Powiedział, że oddałby za Mnie swoje życie...ostatecznie je oddał. Jednak w obliczu nagłego zagrożenia i pozbawiony siły, która pochodzi z prawdziwej pokory i wielkiej miłości... upadł. On pokazał wam, jak wielkiej słabości się doświadcza, towarzysząc Mi w Mojej męce.
Był tam, blisko Mnie, ale doświadczył strachu. Czy inni zachowali się lepiej od niego?... W ten lub inny sposób wielu zaparło się Mnie słowem lub czynem. Piotr nieustraszenie chciał podążać za Mną, kiedy pozostali – z wyjątkiem Jana - uciekli. To miłość w sercu Piotra przynaglała go do podążania za Mną i bycia blisko Mnie. A jednak nie udało mu się to. Nawet w mocnych słowach przekonywał obecnych, że Mnie nie zna...
W tamtym czasie ani Annasz, ani Kajfasz, ani nawet Piotr, przyszły Najwyższy Kapłan Mojego Kościoła, nie potwierdzili, że jestem Tym, Którego oczekiwano przez wieki. Musiałem działać nieuznany, nierozpoznany, bo przed Ojcem byłem uosobieniem grzechu.
W planie Mojej Boskiej Woli, poza Moją Matką, Janem, Magdaleną, drugą Marią i kilkoma dobrymi niewiastami, jakie okazały Mi współczucie... reszta Mną pogardziła.
Biada tym, którzy myślą, że to, co czynią, tylko do nich się odnosi. Nawet jeśli zostaliście obdarzeni całkowitą wolnością, to - zgodnie z wolą Ojca - wasze czyny mają różną wartość i wpływ na innych.
Mój biedny Piotr był slaby, ale dobrze usposobiony i miał dobrą wolę. To dało mu potem moc czynienia niewyobrażalnych cudów... Niemniej trzy razy się Mnie zaparł, gdy Ja oczekiwałem potrójnej deklaracji miłości, o którą zapytałem go po Moim Zmartwychwstaniu. Piotr mógl być zgubiony tamtego dnia, gdybym nie ocalił go Moim spojrzeniem, które przyniosło skruchę jego duszy.
Zawsze bądźcie szczerzy ze Mną i dotrzymujcie Mi towarzystwa w czasie Mojej męki... Zapewniam was, że to nie jest zaproszenie abstrakcyjne. Nie. To zaproszenie do rzeczywistego [towarzyszenia Mi], do prawdy, którą ześlę, a którą nie powinniście gardzić. Bądźcie blisko Mnie jak Piotr, nawet jeśli popełniliście ten sam błąd ogrzewania się przy ludzkim ogniu, przy jakimś ogniu. Nie rozpaczajcie, skoro przychodzicie do Mnie z przyjaźnią i takim uczuciem, jak Piotr, choć może lękacie się o siebie.
Umiłowani, wołam was, abyście z miłością podeszli do Mnie w chwili Mojej męki. Zapewniam was, że mam szczególne upodobanie w tych, którzy kochają współcierpienie ze Mną... cierpią na Moje podobieństwo. Miłość przyciąga miłość, a przecież wiecie, że jestem samą Miłością..
"Oddałem za ciebie Moje życie..." Catalina Rivas
Komentarze