MĘŻCZYZNA... WŁAŚCIWOŚCI I ZADANIE.
Wam mężczyznom powierzyłem dziedzictwo i dobro - kobietę, która jest wam powierzona, aby ją kochać i pielęgnować. Pomimo to, przyszła wasza małżonka do Mnie i płakała skarżąc się przede Mną z powodu waszego braku zrozumienia.
Powiedziałem wam, że jesteście silni, że zostaliście stworzeni na "Mój Obraz i Podobieństwo". Jednak nie poleciłem wam poniżania kobiety i czynienia sobie z niej waszej niewolnicy.
Uczyniłem was silnymi, abyście zastępowali Mnie w waszych domach: silnych w cnoty, w zdolności i jako dopełnienie w waszym ziemskim życiu dałem wam jako towarzyszkę kobietę, abyście we wzajemnej miłości odnaleźli siłę, do stawiania czoła doświadczeniom i zmiennym kolejom losu.
Zastanówcie się mężczyźni, że często to wy byliście tymi, którzy w swoich sieciach doprowadzaliście do upadku cnotliwe kobiety, poprzez to, że szukaliście w nich wrażliwych i słabych stron. Lecz te lustra, które były przejrzyste, a dzisiaj są mętne, powinniście doprowadzić do tego, aby znowu odbijały czystość i urodę swojego ducha.
Dlaczego dzisiaj pogardzacie właśnie tymi, które przedtem uwiedliście do upadłego życia? Dlaczego skarżycie się nad zwyrodnieniem kobiety? Zrozumcie, że gdybyście wprowadzili je na drogę Mojego Prawa, które jest prawem serca i ducha, poważania i miłości bliźniego, poprzez to, że kochalibyście je miłością, która kocha i wznosi, a nie z namiętnością, która poniża, to nie mielibyście żadnego powodu do płaczu i do skarżenia się, a one nie upadłyby.
Mężczyzna poszukuje i oczekuje od kobiety cnót i urody. Lecz dlaczego żądacie tego, na co nie zasłużyliście?
Ja widzę, że wy wciąż uważacie, że posiadacie wielkie zasługi, chociaż macie je tylko niewielkie. Odbudowujcie waszymi czynami, słowami i myślami to, co żeście zniszczyli i dajcie honorowi, moralności i cnotom znowu tę wartość, które one posiadają.
Kiedy w taki sposób będziecie się starali, mężczyźni, pomożecie Jezusowi w Jego Dziele ocalenia, a wasze serce napełni się rozkoszą, gdy ujrzycie wasze domy uhonorowane przez dobre małżonki i szanowane matki. Wasza radość będzie wielka, gdy zobaczycie, że cnoty powróciły do tych, które je straciły.
Zbawienie dotyczy wszystkich. Dlaczego miałby największy grzesznik nie zostać zbawiony? Dlatego, mężczyźni, powiadam wam: pracujcie ze Mną razem, aby ocalić te, które wpędziliście w zepsucie, poprzez to, że ze Światłem Mojej Nauki napełnicie je nową nadzieją. Sprawcie, aby Moje czułe myśli osiągnęły ich rozum i serce. Zanieście im Moje Przesłania również do więzień i szpitali, nawet do miejsc upadku. Gdyż tam będą one płakały ze skruchy i bólu, ponieważ nie były wystarczająco silne, gdy świat ze swoimi pokusami wciągał je w zepsucie.
Każda kobieta była kiedyś dzieckiem, każda była kiedyś panną, dlatego posługując się intuicją możecie osiągnąć ich serce.
Ja posłużę się mężczyznami, którzy nie splamili tej cnoty i powierzę im to zadanie. Pomyślcie o tym, że wam powiedziałem: "Będziecie poznani po waszych czynach." Pozwólcie, aby Duch przemówił poprzez ziemską formę wyrazu.
Lecz tym, którzy nie byli gotowi uszanować włożonych przeze Mnie w te istoty bodźców do miłości, powiadam Ja: Dlaczego, mówicie, że kochacie, jeżeli to, co odczuwacie nie jest miłością? Dlaczego dajecie powód do tego, aby inni upadali i nic nie powstrzymuje was przed tym? Pomyślcie: Co odczuwałoby wasze serce, gdyby to, co wy czynicie z tym pozbawionym płatków kwiatem, czyniono z waszą matką, siostrą, lub z waszą ukochaną i dlatego poważaną kobietą? Czy chociaż raz pomyśleliście o ranach, które zadaliście rodzicom tych, którzy je z tak wielką miłością wychowywali?
Zapytajcie swojego serca w uczciwym sprawdzianie w Świetle waszego Sumienia, czy można to zebrać, czego się nie zasiało?
Co przygotowujecie dla waszego przyszłego życia, jeżeli nieustannie ranicie waszego bliźniego? Jak wiele będzie waszych ofiar? Co będzie waszym końcem? Zaprawdę powiadam wam, w zawierusze waszych namiętności wiele uczyniliście swoimi ofiarami; niektóre należą do waszej teraźniejszości, niektóre do waszej przeszłości.
Ja chcę, aby serce i usta, które były schronieniem dla niewierności i kłamstwa, stały się schronieniem dla prawdy i czystej miłości.
Abyście mogli stać się ratownikami upadłych kobiet swoim słowem i przykładem rozjaśniajcie drogę waszego bliźniego. Ach, żeby każdy z was ocalił, chociaż jedną kobietę!
Nie wyrażajcie się źle o owych kobietach, gdyż raniące słowo, które rani jedną, zrani wszystkie, które tego słuchają - gdyż od tego momentu one staną się niedobrymi sędziami.
Miejcie respekt przed postępowaniem i tajemnicami innych, gdyż nie waszą rzeczą jest ocenianie ich. Wolę mężczyzn, którzy upadli, a których Ja znowu podniosę, niż obłudników, którzy na zewnątrz pokazują czystość, a pomimo tego grzeszą. Przedkładam wielkiego grzesznika, który jednak jest szczery, nad udawanie fałszywej cnotliwości. Kiedy chcecie się przystroić, mają to być mocne szaty szczerości.
Gdy znajdziecie cnotliwą kobietę o wzniosłych uczuciach i pomimo tego, że ją kochacie będziecie czuli się niegodni przyjścia do niej, a kiedy na skutek tego ją upokorzycie i poniżycie to, gdy będziecie chcieli się do niej zwrócić o pocieszenie, po tym jak cierpieliście i uznaliście swoje uchybienia, do jej drzwi zapukacie bezskutecznie.
Gdyby wszystkie kobiety, które odegrały rolę w życiu każdego pojedynczego mężczyzny, odebrały od niego słowo i uczucie miłości, poważania i zrozumienia, wasz świat nie znajdowałby się na tym poziomie grzechu, w jakim jest obecnie.
Komentarze