OSTATNIA WIECZERZA
Gdy Jezus świętował ze swoimi uczniami to święto Paschy, tak jak odpowiadało to tradycji tego narodu, powiedział do nich: Coś nowego teraz objawię wam: weźcie z tego wina i jedzcie z tego chleba, które przedstawiają Moją Krew i Moje Ciało i czyńcie to na Moją Pamiątkę.
Po odejściu Mistrza czcili Uczniowie Ofiarę swojego Pana, przyjmując wino i jedząc chleb, które były symbolami Tego, który z miłości do ludzkości wszystko oddał.
W przebiegu stuleci podzielone na konfesje narody, dały Moim Słowom zróżnicowane interpretacje.
Dzisiaj chcę wam powiedzieć, co odczuwałem w owej godzinie, w czasie tej Wieczerzy, w której każde zachowanie Jezusa było lekcją z Księgi o głębokiej Mądrości i nieskończonej Miłości. Jeżeli do tego użyłem chleb i wino, stało się to, po to, aby dać wam do zrozumienia, że są one podobieństwem miłości, która jest pożywieniem i życiem Ducha; a kiedy do was powiedziałem: "To czyńcie na Moją Pamiątkę" to chciał wam Mistrz przez to powiedzieć, że wy powinniście swoich bliźnich kochać miłością podobną do Jezusa, a siebie oddawać ludziom jak prawdziwe pożywienie.
Każdy rytuał, który uczynicie z tego Pouczenia, będzie bezowocny, jeżeli wy Moich Nauk i Przykładów nie wprowadzicie w swoje życie. Właśnie to jest trudne dla was, ale na tym polega zasługa.
Tak jak teraz jesteście wokół Mnie, tak było to przy Ostatniej Wieczerzy w Drugim Czasie. Słońce właśnie zachodziło, gdy w tamtym pomieszczeniu Jezus po raz ostatni rozmawiał ze swoimi Uczniami. Były to Słowa umierającego Ojca do swoich ukochanych dzieci. Smutek był w Jezusie i również w Uczniach, którzy jeszcze nie wiedzieli, co za kilka godzin oczekuje Tego, który ich nauczał i tak bardzo kochał. Ich Pan miał odejść, a oni nie wiedzieli jeszcze jak. Piotr płakał i przy tym przyciskał kielich do serca, Jan zalewał łzami pierś Mistrza, Mateusza i Bartłomieja Moje Słowa wprawiły w ekstazę. Filip i Tomasz ukrywali gorycz, podczas gdy jedli. Jakub Starszy i Młodszy, Tadeusz, Andrzej i Szymon byli ogłuszeni bólem; pomimo to wiele mówili Mi swoimi sercami. Również Judasz Iszkariot nosił w swoim sercu ból, lecz również strach i wyrzuty sumienia. Lecz nie mógł już się wycofać, gdyż zapanowała nad nim ciemność.
Gdy Jezus wypowiedział ostatnie swoje słowa i upomnienia, uczniowie ci byli zalani łzami. Lecz jednego nie było już wśród nich, jego dusza nie mogła przyjąć tak wielkiej miłości, ani oglądać takiej ilości Światła, i tak odszedł, ponieważ owe Słowo paliło go w serce.
Boską tęsknotą Jezusa było, aby Jego Uczniowie stali się Siewcami Jego Zbawczej Nauki.
Dlatego w kulminacyjnym punkcie swojej ostatniej mowy do uczniów, która była jednocześnie ostatnią rozmową pomiędzy Ojcem i dziećmi, powiedział do nich czułym tonem: "daję wam teraz nowe przykazanie: kochajcie się nawzajem."
Przy tym, Światłem tego największego przykazania zapalił największą nadzieję dla ludzkości.
Komentarze