11 LISTOPADA| ORZEŁ BIAŁY

11 listopada - Dzień szczególny, Dzień pamiętny, 

Tego dnia Polska wstała, 

wyrywając się z rąk zbrodniarza.


Wiele cierpień, krwi, męczeństwa...

W końcu nadszedł 11 listopada - Dzień zwycięstwa.

Orzeł biały z kajdan uwolniony,

Leciał wysoko, i choć słaby i zraniony, 

Szybował kierując wzrok po nieboskłony.


Stamtąd czerpał siłę długie lata,

Zapominał z czasem, kto uwolnił Go z rąk kata.

Potem znowu wojny, był atakowany, 

Znowu cierpiał, ponosił wielkie straty,

Chłostano Go, dostał potężne baty...

spisano Orła już na straty.


Aż nagle przypomniał sobie skąd czerpał siłę, 

Wzrokiem pełnym bólu spojrzał wysoko w górę. 

Wydawało się jakby jęk Jego i lament, 

które wydawał, sięgnął aż Nieba,

A przecież nie mógł latać, ból był zbyt silny, 

Więc leciał trochę wyżej nad drzewa.


Nie spuszczał wzroku, tam, w nieboskłony,

Szukał ratunku, wołając: "Zlituj się Boże Drogi".

Dziwili się inni, patrząc, co On wyprawia, 

Lecz On cierpliwy, w Bogu nadzieję pokładał.


Wysłuchał Bóg Jego modły, skruchę przyjął, 

Więc Orzeł Biały znów mógł szybować, 

Bóg był Jego siłą. 


Ale niestety wpływy innych, i zło które za tym się kryło, osłabiało Orła Białego, zabierało po części Jego siłę. 

On też jakby rzadziej czerpał ze Źródła Wody Czystej.

Nie widział, i nie czuł, że każdy zaczął Go ograbiać, 

Słabł z roku na rok, skrzydła zaczęły boleć, 

już nie mógł tak latać.


Niby rozwijał się przez czas ten cały, 

Ale jakby stał się słabszy, jakby taki mały. 

Gdy szybował, to często podziwiał swe zdobycze,

Lecz nie wiedział, że po cichu Go okradli, 

że był w paszczy wilczej.


Wzrok Mu osłabł, siły opuściły, przestał walczyć,

Był zadowolony z życia, dostawał coś tam, 

i nie musiał się męczyć. 

Potem węch Mu osłabł, już nozdrza były nie te co kiedyś, 

Przez to nie czuł podstępu, nie wykorzystywał sytuacji, przestał teren Swój śledzić. 


Przestał też słuchać upomnień i Nieba poleceń, 

Stał się jakby głuchy, żyjąc bez większych celów, Przestał tez wysoko lecieć. 


Jest jeszcze resztka w Nim, co walczy i się budzi, 

Nie poddaje się, część Jego woła do Boga, 

próbując Go wybudzić. 

Prosi i wstawia się dniem i nocą, 

Łzy wylewa, pokutuje, gdyż wie, że tylko z Nieba pomocą, 

może Orzeł znowu ożyć, i uderzyć z nową mocą.


Prośmy więc zatem, szczególnie dzisiaj, 

By Bóg zlitować się raczył, by uwolnił nas od naszych nieprzyjaciół. 

By zesłał Ducha Swego, co odnowi Ziemię, 

Niech nam w tym pomoże wstawiennictwo świętych w Niebie. 

Matko Boża, prowadź i umacniaj Naród wybrany, 

Wyproś nam Łaski dla Polski, Tyś nasza Królową, My Twoi poddani. 

Z ust niech popłynie chwalebne "Zdrowaś Maryjo..",

Różaniec naszą tarczą, Różaniec naszą siłą.

Święty Michale Archaniele broń nas w tej walce,

I razem z Wojskiem Anielskim zniszcz zło, co niszczy Polskę.


Któż Jak Bóg! Któż Jak Maryja!

Bóg nasze wszystko! Maryja nasza siła!




Komentarze