Wizja. Przekaz z dnia 03.07.2020 roku.

Tydzień temu wydarzyło się coś dziwnego.
Otóż późnym wieczorem moja młodsza córka wpadła na pomysł, abyśmy narysowali rysunek. To co pierwsze przyjdzie na myśl.
Byłam tak bardzo zmęczona, ale zgodziłam się.
I w mojej myśli pojawił się złoto ognisto świetlisty ptak.
I narysowałam Go. Dlaczego akurat taki ptak narysowałam, bo zobaczyłam Go w sercu. Nie wiem.
Ale po trzech dniach, z Poniedzialku na Wtorek miałam niby sen.
Otóż znalazłam się w miejscu, w budynku, który wyglądał jak Katedra, jak Kościół. 
I jestem tam w środku. I widzę jak biegnie w prost na mnie dziewczynka w płaszczyku chyba różowym. Biegnie i woła: "Tato, tato zobacz co widać na zdjęciu!"
I biegnie z wyciągniętym zdjęciem. I widzę ludzi i zakonnice i ławki kościelne,  a pośrodku złoto ognisto świetlisty ptak, i jaki piękny. I przypomniało mi się, że ja też rysowałam ptaka, tyle że ten jest piękniejszy. I gdy tak podziwiałam tego ptaka, ON nagle zaczął przybierać różne postacie. Z ptaka stał się rybą i różne formy zwierząt. A działo się to bardzo szybko, jak w przyśpieszonym filmie.
I nagle usłyszałam: "Nie lękaj się i patrz".
I zostało jakby zdjęte coś z moich oczu. I zobaczyłam dużo ludzi i są w tym miejscu, w Kościele i zakonnice były i chodziły po Kościele.
A ze ścian, z murów, z filarów wychodziły demony, i było ich tak wiele. Boże jak one są wstrętne...
A ich wygląd był straszny. Bóg uczynił, że zabrał mi strach, a także, że te demony mnie nie widziały, za to ja ich widziałam.
Gdy były dzieci w środku te demony wyły przeraźliwie jak wściekłe na widok dzieci. Natomiast przy zakonnicach nie reagowały jakby.
One wychodziły jak na łowy...
To było straszne i przerażające.
I po chwili wchodziły znowu w mury, ściany i kolumny, filary.
Po tym co dane mi było zobaczyć, uniósł mnie wiatr, ten ptak, i unosił coraz wyżej i z wielką prędkością.
A ja płakałam, a w głowie setki pytań. Byłam  poruszona tym, co zobaczyłam.
I nagle usłyszałam Głos, łagodny i tłumaczący.
I ten ptak przybrał postać ludzką i mówił do mnie. I pamiętam co mówił.
I znalazłam się w pięknym miejscu, gdzie Miłość i radość  była.
Nie wiem dlaczego dane mi było to zobaczyć...
Ale ja na samo wspomnienie tej wizji, wstrząśnięta jestem, a łzy płyną same po twarzy.
Tego co dane mi było zobaczyć i usłyszeć nie da się po ludzku opisać...

Komentarze

KarolinkaM pisze…
Widziałam taki motyw ze zmieniajacymi się zwierzętami w słynnym filmie I Pet Goat 2 ale to może czysty przypadek🤔